W przyszłym roku rozpocznie się wycofywanie z obiegu banknotu o nominale 10 franków szwajcarskich. Widnieje na nim twarz Le Corbusiera, a na odwrocie graficzna kompozycja motywów jego budynków. Nieprędko zniknie jednak wpływ tego projektanta na estetykę współczesnej architektury. Jej dwudziestowieczny kanon, ustanowiony przez szwajcarskiego mistrza niemal przed 8 dekadami, jest wciąż wdzięcznym punktem odniesienia do tworzenia lokalnych opracowań.
Wydane w 1923 roku propagandowe Vers une architecture nigdy nie zostało przetłumaczone na język polski. Podobnie jak o 12 lat późniejsze La Ville radieuse, choć w szkołach przygotowujących do zawodu zawarte tam pięć zasad architektury nowoczesnej trzeba na egzaminach cytować z pamięci. Teksty źródłowe badają naukowcy. Praktycy posiedli zaś biegłość w żonglowaniu niepodważalnymi założeniami, aby zamieniać je w realizację, często niewypowiedzianych nawet, marzeń swoich klientów o pięknie, wygodzie i domowej atmosferze. Lokalne opracowania globalnych idei mogą prowadzić do powstania rozwiązań estetycznie wyszukanych, wyróżniających się na tle codziennego chaosu i szarości otoczenia. Zwłaszcza, gdy tym tłem jest Górny Śląsk – naznaczony infrastrukturą tradycyjnego, ciężkiego przemysłu. Przemo Łukasik na początku XXI wieku zadziwił architektoniczny świat pomysłem zamieszkania w ekstrawaganckim budynku zlokalizowanym dosłownie „na kopalni”. Ale indywidualni klienci biura architektonicznego medusa, które prowadzi wraz z Łukaszem Zagałą, pragną wyrafinowanych domów, o nowoczesnej, trochę industrialnej estetyce. Jako odpowiedź powraca kanon dwudziestowiecznej, modernistycznej willi.
Dom jednorodzinny w Zbrosławicach ma kubiczne, pudełkowate bryły. Mylący jest brak biało tynkowanych fasad, odrzuconych przez autorów jako rodzaj architektonicznej sztampy. Poszukiwania innego materiału, który mógłby oddać klimat domowości, zwróciły ich uwagę na drewno. Na elewacjach pojawiają się listwy. W Zbrosławicach piętro wsparte jest na słupkach lub, przynajmniej w estetycznej kompozycji, ma stać się ważniejsze od parteru.
Dla stylistyki domu w Zbrosławicach równoprawne znaczenie ma też wzór parterowego pawilonu à la Mies van der Rohe. Zastosowano dodatkowo warianty wstęgowej kompozycji okien. Swobodną fasadę, z cofniętymi bądź ustawionymi poprzecznie elementami konstrukcyjnymi, umożliwiającymi zastosowanie dużych przeszkleń, odnajdziemy w przeszklonym narożniku wysuniętym wspornikowo ponad wjazdem do garaży.
Do pełnej realizacji założeń modernistycznej willi brakuje w zasadzie tylko jednego elementu: wolnego planu. Ten postulat został częściowo spełniony jedynie poprzez połączenie przestrzeni salonu, jadalni i kuchni, ale w żadnym z budynków nie wykracza poza powszechne upodobania rodzimych inwestorów. Estetyka wnętrz czerpie w różnym stopniu z dekoracyjności elementów przemysłowych. Od przesuwnych drzwi z odkrytymi prowadnicami, poprzez betonowe stropy z odciskami płyt szalunkowych, aż po nietynkowane ściany z betonowych bloczków, plastikowe przepierzenia i zacierane mechanicznie betonowe posadzki. Dom w Ornontowicach wydaje się najmniej schlebiać gustom polskiej klasy średniej. Jest też najoryginalniej usytuowany: w połowie i w poprzek długiej, rolnej działki, z wszystkimi pomieszczeniami mieszkalnymi otwartymi tylko na jedną stronę, przeciwną do łańcuchowej wiejskiej zabudowy. W przypadku pyskowickiej realizacji estetyczne wyszukanie wydaje się ustępować przed prozaicznymi odpowiedziami na życiowe potrzeby. Skomplikowana lokalizacja działki wymusiła dojazd przez wypielęgnowany trawnik od północy. Kompozycja głównej fasady stała się dziwnie aestetyczna, urągająca racjonalizmowi, który prowadzić miał do harmonii rozwiązań plastycznych. Z kolei wnętrza, przypominające ilustracje z żurnala dla dekoratorów, przywracają mu status porządnego domu przedstawicieli klasy średniej.
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała unikają jednoznacznego zdefiniowania stylu swojego biura. Dla nich każdy z trzech ostatnio zrealizowanych domów jest dopasowany do lokalizacji, upodobań właściciela, odpowiada ich autorskiemu, racjonalnie męskiemu traktowaniu architektury. Przyznają jednak, że wszystkie projekty medusa group mają pewne cechy wspólne. Aura surowości, wynikająca z pozostawienia wielu elementów w stanie, wydawałoby się, niewykończonym czy industrialna estetyka, którą łatwo im przypisać, są dla nich czymś całkowicie naturalnym – to otoczenie, w jakim obaj wyrośli i w jakim żyją ich śląscy klienci.
Dom jednorodzinny\Single-family house
Zbrosławice
Autorzy\Architects: medusa group sp. z o.o., sp. k., architekci Przemo Łukasik, Łukasz Zagała
Współpraca autorska\Associate architects: architekci Jakub Magoń, Krzysztof Drozda
Konstrukcja\Structural engineering: Statyk
Inwestor\Client: prywatny
Powierzchnia terenu\Site area: 1861 m2
Powierzchnia zabudowy\Footprint: 447 m2
Powierzchnia użytkowa\Usable floor area: 490 m2
Powierzchnia całkowita\Total area: 469 m2
Kubatura\Volume: 1313 m3
Projekt\Design: 2007
Realizacja\Construction: 2009
Nie podano kosztu inwestycji\Cost of investment not disclosed