Architekci kochają rysować. Sławny stał się zielony flamaster towarzyszący wszędzie Renzo Piano. Wydany niedawno album The Hand of the Architect z rysunkami 110 projektantów pokazuje nieustającą potęgę odręcznego szkicu w epoce AutoCAD-a. To w nich kreatywność objawia się w najczystszej formie, poza presją budżetu i innymi ograniczeniami.
Pomysł narodził się za sprawą włoskiej fundacji FAI, która zbierała środki na rzecz odrestaurowania willi Necchi Campiglio w Mediolanie (zaprojektowanej w latach 30. przez Piero Portaluppiego). Do biur na całym świecie wysłano 300 listów z prośbą o wybór i przesłanie rysunków. Podarowane przez architektów zostały zeskanowane, a potem sprzedane na aukcji.
W paczkach znalazły się całe szkicowniki, notatki na skrawkach papieru, obrazy zdjęte ze ścian pracowni, a nawet teksty... W książce zobaczymy też rysunki wrocławskiego biura PAG Tomasza Głowackiego. Znajdziemy także eseje na temat roli, jaką w działalności architekta odgrywa ilustracja oraz noty poświęcone poszczególnym pracowniom. Nieodłączną częścią całości jest szkicownik Moleskine, tak więc każdy może kontynuować rysunkowe dzieło. A już wkrótce „dizajnerska” edycja albumu – The Hand of the Designer.
Informacje: The Hand of the Architect, Moleskine – Editrice Abitare Segesta 2009