Plastikowe latające dyski od lat używane są w sporcie i rekreacji. W Polsce nazwa frisbee pojawiła się stosunkowo niedawno. Latający talerz wywodzi się z rzutu dyskiem.
Typowe frisbee ma kształt talerza średnicy ok. 20–25 cm i jest wykonane z tworzywa sztucznego. Jak to się dzieje, że frisbee lata? To wszystko dzięki sile nośnej wytwarzanej przez różnicę ciśnienia powietrza nad i pod dyskiem. Ruch obrotowy stabilizuje lot. Dzięki temu rzucone frisbee może przelecieć nawet kilkaset metrów.
latające blachy na ciasto
Frisbee wymyślił Walter Frederick Morrison (1920-2010). Na pomysł zabawy z rzucaniem latających dysków wpadł w 1937 roku, kiedy to ze swoją przyszłą żoną Lu Nay rzucał pokrywkami od puszek z popcornem. Te jednak szybko się niszczyły. Zaczęli więc używać spodów od okrągłych form do ciasta. Wkrótce razem z Lu Nay otworzyli małą firmę, sprzedając Flyin' Cake Pans na plażach w Santa Monica.
Potencjalnie wielki biznes przerwał wybuch II wojny światowej. Morrison służył w Siłach Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych jako pilot samolotu myśliwskiego Republic P-47 Thunderbolt. Brał udział w kampanii włoskiej. Został zestrzelony, spędził następnie 48 dni w niewoli jako jeniec Stalagu 13.
Po powrocie z wojny wrócił do swojej idée fixe: stworzenia zabawki w formie latającego talerzu. W tym celu założył w 1946 roku firmę Whirlo-Way. W 1948 razem z Warrenem Franscionim (również byłym pilotem, który dał środki na uruchomienie produkcji) opracowali nowy produkt z plastiku pod nazwą Flyin' Saucer (latające spodki), wykorzystując panujące wówczas ogólne zainteresowanie i modę na tematykę UFO.
W 1955 razem z Lu Nay opracowali Pluto Platter, który stał się pierwowzorem nowoczesnych latających dysków. W 1957 sprzedał prawa wynalazcze do tego modelu przedsiębiorstwu Wham-O, produkującemu wówczas inne popularne zabawki rekreacyjne, w tym hula-hoop. Otrzymał za to ponad milion dolarów!
Wkrótce produkt oferowany już przez tę firmę został nazwany Frisbee. Liczba sprzedanych przez Wham-O latających dysków według pomysłu Freda Morrisona wyniosła ponad 200 milionów.
dog frisbee
Zabawa frisbee polega na rzucaniu i łapaniu. Wydawać by się mogło, że trudno wymyślić w tej dziedzinie coś więcej. A jednak fani latających dysków opracowali mnóstwo gier.
Popularne są triki i ewolucje wykonane z latającym dyskiem. To tak zwany freestyle frisbee, zapoczątkowany w latach 70. w USA. W Polsce nie brakuje amatorów tej odmiany sportu, w 2007 roku powstało nawet Polskie Stowarzyszenie Freestyle Frisbee.
Frisbee może być też grą zespołową. Ultimate frisbee przypomina trochę rugby, ma w sobie też elementy koszykówki, piłki nożnej i piłki ręcznej. To gra na boisku – zamiast piłki jest oczywiście latający dysk. Podstawowymi zasadami ultimate są brak fizycznego kontaktu pomiędzy graczami oraz fair play.
Co ciekawe frisbee to jedna z tych nielicznych ludzkich zabawek, która bawi też… zwierzęta. Latające talerze uwielbiają w locie łapać psy. Stało się to tak popularne, a czasem i tak profesjonalne, że narodziła się dyscyplina sportu o nazwie dog frisbee. Nawet w Polsce od kilku lat odbywają się zawody dog frisbee (I mistrzostwa miały miejsce w 2005 roku).
Nie bawiliście się nigdy frisbee? Krótka nauka rzucania frisbee do obejrzenia: tutaj