Poznańskiego (na centrum handlowo-usługowe Manufaktura, prezentacja „A-m” 10/06) położonych po północnej stronie centrum miasta i fabryki Scheiblera na Księżym Młynie w jego południowej części (przestrzenie mieszkalne). Tereny rozciągające się wzdłuż ulicy Tymienieckiego to imponujący, XIX-wieczny kompleks przemysłowy, przed przebudową niewątpliwy kandydat na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Potężnym, cztero- i pięciokondygnacyjnym ceglanym halom dawnych przędzalni towarzyszy wiele mniejszych budynków pomocniczych, magazynów, willa fabrykanta z parkiem i urokliwe osiedle domów robotniczych ze szkołą oraz zapleczem socjalnym. Centralny obszar zawierający największe hale produkcyjne australijski deweloper w ciągu kilku ostatnich lat przekształcił w zespół apartamentowo-usługowy. Hale w głównym ciągu obniżono o jedną kondygnację, którą zastąpiono pochyłym, dwuspadowym dachem. Pod nim znalazły się poddaszowe mieszkania z tarasami. Historyczne obiekty zostały w większości oczyszczone z pochodzących z drugiej połowy XX wieku dobudówek, część mniejszych nadbudowano i wstawiono między nie całkiem nowe, ceglane stylizacje – łatwe do odróżnienia od części zabytkowych, wtapiające się w ogólny klimat pofabrycznej estetyki. Na wolnym od zabudowy terenie postawiono jeszcze kilka apartamentowców w podobnym stylu. Garaże podziemne umieszczono pod nowymi obiektami i dziedzińcami historycznych budowli. Hale fabryczne o głębokich, ponadtrzydziestometrowych traktach nie mogły być w całości wykorzystane na przestrzeń mieszkalną. W ich wnętrzach wycięto więc zwieńczone przeszklonymi świetlikami atria z obiegającymi je galeriami. Pozostawione tu ze względów statycznych stalowe szkielety konstrukcji słupów i belek są też oryginalną, historyczną dekoracją. Za głównym, odrestaurowanym portykiem wejścia urządzono wielopiętrowy hol z wewnętrzną wieżą mieszczącą windy, zapewniając z tego punktu dostęp na większość galerii prowadzących do mieszkań. Dach nad wejściem zwieńczony został odtworzoną na podstawie materiałów ikonograficznych stalową sygnaturką.
Mieszkanie w starej fabryce narzuca konieczność psychicznej adaptacji do niestandardowych rozwiązań i wnętrz. Brak tu tak charakterystycznych rytmów balkonów i loggii. Przestrzenie między obiektami mają niespotykane w zabudowie mieszkaniowej proporcje i kształty. Podzielone na małe kwatery okna, oprócz widoku na otaczającą zieleń, dają często wgląd w pobliski lokal, ale też stanowią otwarcie na fragment ciekawej, zabytkowej architektury. Imponuje obfitość przestrzeni i jej różnorodność w częściach wspólnych budynków. Ich wykończenie ma eklektyczny charakter, który chyba można tłumaczyć tylko względami marketingowymi. Przełamano tu przemysłową estetykę kompleksu, wprowadzając typowo deweloperskie rozwiązania, miłe dla oczu potencjalnych klientów marmurowe posadzki i wykładziny ścian, szerokie, półtoraskrzydłowe drewniane drzwi do lokali, ukryte w ścianach podświetlenia. Pomimo spodziewanej w pofabrycznych budynkach monotonii powtarzalnych kondygnacji i pasm okien, poszczególne części hal wyglądają inaczej, zaś każde z pięter ma różną wysokość. Wiele lokali jest frapująco nietypowych, całkowicie odmiennych od standardowej oferty rynku nieruchomości. Część z nich to duża, otwarta przestrzeń, inne są wielopoziomowe, z antresolami, galeriami i tarasami. Pomieszczenia na ostatnich kondygnacjach otwierają się z kolei na wewnętrzne hole, niektóre przecinają przestrzenie wspólne, rozciągając się na przestrzał całego, ponaddwudziestometrowej szerokości budynku. Te niestandardowe rozwiązania są marketingowo ryzykowne, ale trafiają do ludzi, których pragmatyzm większości sprzedawanych obecnie mieszkań po prostu strasznie nudzi.
Założenia autorskie:
Kiedy pojawił się SCHEIBLER ze swoim XIX-wiecznym przesłaniem i kilkuwiekową tradycją KLASYCZNEJ FORMY, którą w sobie zawiera, pojawiły się także pytania o FORMĘ i możliwy stosunek do niej: o minimalizm, ironię, dystans, dosłowność, kontrast, harmonię, subiektywizm! Problem wyboru pytań, przed którymi stajemy, rozpoczynając projekt, jest określeniem świata, w jakim chcemy się znaleźć, a czasem kultury dyskusji, zawsze programu, często technologii. Paradoksalnie to pytania stanowią o istocie architektury. Kiedy architektura staje się tylko odpowiedzią – traci wieloznaczność. Wsłuchiwanie się w głos minionych epok, dyskusja z własnym EGO i próba zmierzenia się z FORMĄ – taki moment w jej istnieniu, kiedy jest jeszcze pytaniem, a jeszcze nie jest odpowiedzią. Przeszłości nie potrzeba przeciwstawiać teraźniejszości. To nie są dwa przeciwstawne bieguny. Świadomość sposobu, w jaki historia przenika naszą rzeczywistość i jak rzeczywistość może tworzyć historię to kwintesencja świata SCHEIBLERA. Refleksja nad CZASEM I HISTORIĄ to krótki opis SCHEIBLEROWSKIEGO PORZĄDKU RZECZY.
W kreowaniu świata SCHEIBLERA skupialiśmy się na pytaniach o proste rzeczy: o potencjał cegły, o filozofię stali, a także na problemie artykulacji i na wyzwaniu, jakie niesie abstrakcja, a jakie niosą treści, także na intelektualnym trwaniu i materialnych reliktach. Kiedy architektura skupia się na sposobie rozwiązania prostego problemu, na przykład przesklepienia łuku, przez prostotę dociera do abstrakcji, może stać się wieloznacznym uogólnieniem, a w konsekwencji FORMĄ.
Dariusz Witasiak

-
Vera Lutter jest znana ze swych monumentalnych, czarnobiałych fotografii przestrzeni miejskich. Jej zdjęcia to negatywy, powstające w przekształconych w camera obscura pomieszczeniach. Odrealnione obrazy miast, tworzone przez artystkę, są rozpoznawalne na całym świecie więcej
-
Celem konkursu jest promocja najlepszej architektury miejskiej, zrealizowanej w okresie Trzeciej Rzeczypospolitej oraz pobudzenie wrażliwości społecznej na kształt naszego otoczenia. więcej
-
Wieżowiec Taipei 101 w mieście Tajpej, stolicy Tajwanu. Mający 508 metrów gigant jest dzisiaj najwyższym budynkiem na świecie. Jego projektantom przyszło się zmierzyć z problemami trudnych warunków posadowienia (jakość gruntu określono jako niezadowalającą), silnych wiatrów (tajfuny występują tu kilka razy w roku) i trzęsień ziemi (działka jest położona około 200 metrów od linii uskoku tektonicznego). Budynek należało wyposażyć w specjalny system tłumienia drgań i kołysania, by zapewnić możliwie jak największy komfort dziesięciu tysiącom jego użytkowników. Jednocześnie do poruszania się między wszystkimi 101 kondygnacjami przeznaczono 61 wind, z czego dwie, zapewniające dojazd na najwyżej położone piętra osiągają rekordowe szybkości, potwierdzone wpisem do Księgi Rekordów Guinessa. więcej
-
Czwarta edycja konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE. Finał odbył się w siedzibie SARP-u w Warszawie, 10 stycznia więcej
