Dzięki wystawie „Miasto na sprzedaż” dowiemy się jak warszawskie ulic wyglądały 100, 50, 20 lat temu. Poznamy historie reklamy, ale także zobaczymy jak duży wpływ reklamy maja na kształtowanie przestrzeni publicznej i naszego życia codziennego. Wystawę możemy podziwiać od wtorku do niedzieli w godzinach 12:00 – 20:00 w ramach trwającego festiwalu Warszawa w Budowie.
Reklama wszechobecna
Wystawa „Miasto na sprzedaż” to próba udowodnienia, że dobrze zaprojektowana reklama może stać się integralna częścią ulicy, jednak jej przepych, wielkość i kiczowatość prowadzą do jej karykatury. Nie wyobrażamy sobie warszawskiego śródmieścia bez Rotundy, która poza funkcja banku, jako punkt charakterystyczny jest miejscem spotkań. Jednak od kilku lat cała, odremontowana elewacja tego budynku została przykryta wielką płachtą reklamową. Żeby tego było mało stojący za nią budynek również może „pochwalić” elewacją całkowicie reklamą. To tylko nieliczne przykłady opisujące chaos reklamowy w warszawskim śródmieściu.
>> Piotr Sarzyński mówi o brzydocie polskich miast!
Dzięki wystawie „Warszawa na sprzedaż” być może uda się powrócić do dobrych nawyków reklamowych. Wystawa zaprojektowana przez pracownię WWAA ma przybliżyć historię reklamy widzianej z perspektywy przemian, jakie zachodziły na warszawskich ulicach.
Wina urbanistów?
Kto ponosi winę za ten kicz reklamowy, który widoczny jest nie tylko w centrum Warszawy, ale w każdym polskim mieście? Z jednej strony jest to wina planistów, urbanistów, którzy to w drodze odpowiednio przygotowanego projektu ustalają miejsca, gdzie takie reklamy mogą się znaleźć, ich wielkość i intensywność. Z drugiej strony obojętność mieszkańców, którzy nie korzystają z możliwości wnoszenia uwag do tworzonych przez urbanistów planów. A może jest to wina władz miasta, które wyrażają zgodę na umieszczanie reklam w centrum miasta.
Kraków uwolnił się od chaosu urbanistycznego, który panował w centrum miasta przez wszechobecne reklamy. Reklamy po prostu stały się sfera niekontrolowana przez władzę. Postanowiono więc ścisłe centrum Krakowa objąć ochroną, tworząc na tym obszarze park kulturowy. Co się z tym wiąże? Zakaz rozwieszania reklam na tym terenie. Kraków uwolnił się od reklam. Może podobne rozwiązania zastosować w innych miastach Polski i wprowadzić porządek wśród samowoli reklamowej.
