Otwarty przed rokiem Miejski Ośrodek Sportów Wodnych nad malowniczym zbiornikiem retencyjnym w Łące pod Pszczyną to druga już, zwracająca uwagę realizacja Piotra Kuczii w jego rodzinnych stronach. Pochodzący z Pszczyny architekt od 20 lat pracuje w Niemczech, jednak jego najgłośniejsze dzieło, dom własny – domEK.LOGICZNY („A-m” 6/07), znajduje się właśnie we wsi Łąka. Stanicę zbudowano w otoczeniu pól i łąk, zaledwie 200 metrów dalej. Oba stanowią dalekie nawiązanie do projektu dyplomowego, który wykonał na Politechnice Śląskiej w Gliwicach pod koniec lat osiemdziesiątych. Nad Jeziorem Łąckim planował osiedle solarne z warsztatami szkutniczym.
Nad brzegiem zbiornika powstały trzy obiekty – hangar na sprzęt żeglarski, budynek szkoleniowy oraz mieszczący sanitariaty i przebieralnie. Zgrupowane wokół trawiastego dziecińca, wyraźnie nawiązują do układu tradycyjnych śląskich zagród, składających się z chaty, obory i stodoły. Przy samej drodze, by ułatwić transport ciężkiego sprzętu, postawiono hangar, w jego przeszklonym narożniku wygospodarowano niewielkie pomieszczenie recepcyjne. Prostopadle do niego, a równolegle do brzegu, powstał budynek dla żeglarzy z salkami do zajęć teoretycznych oraz świetlicą. Jest położony najbliżej wody i ma największe przeszklenia. Natomiast na końcu zespołu umieszczono obiekt, w którym znalazły się natryski i przebieralnie dla korzystających z kąpieliska.
W stanicy brakuje zarówno urządzeń, jak i rozwiązań projektowych charakterystycznych dla architektury proekologicznej, z których słynie Piotr Kuczia. Ze względu na skromny budżet inwestycji zrezygnowano z nich jeszcze na etapie koncepcji. Jednak projektant przewidział miejsce pod instalację kolektorów słonecznych na południowej połaci dachu budynku dla żeglarzy oraz odpowiednie pomieszczenie techniczne we wnętrzu. W przyszłości kolektory będą mogły ogrzewać wodę do natrysków. Trudno dziwić się takim oszczędnościom, skoro zespół użytkowany jest wyłącznie w sezonie żeglarskim (w budynkach nie ma nawet ogrzewania).
Niski budżet nie wpłynął jednak na jakość architektury. Założenie imponuje klarownością formy. Jak w dawnych gospodarstwach, gdzie wszystkie bu-dynki wykonane były z tego samego materiału, za-zwyczaj drewna, tak i elewacje stanicy oblicowano wielkoformatowymi grafitowymi płytami włóknocementowymi. Dzięki temu podział fasad został zminimalizowany. Dach bez okapów pokryty szarą, falistą blachą, współgra z elewacjami i potęguje monolityczność obiektów. Surową w wyrazie architekturę ożywiają barwne detale – przede wszystkim okna z kolorowymi ramami, „krzykliwe” wrota do hangaru, graficzne motywy na drzwiach przebieralni i sanitariatów oraz oryginalne kominy wentylacyjne. Wszystkie dachy zdobią, wygięte niczym nawiewniki na pokładach transatlantyków, przewody rur wentylacyjnych w kolorach pomarańczowym, czerwonym i różowym.
Gwałtowny wzrost cen materiałów budowlanych w czasie realizacji ośrodka sportów wodnych spowodował rezygnację z elementów małej architektury zaprojektowanej przez architekta: latarni, ławek, koszy na śmiecie i tablic informacyjnych, a także wyposażenia wnętrz jego autorstwa. W pomieszczeniach zastosowano najprostsze i najtańsze rozwiązania, znacząco odbiegające od wyrafinowania zewnętrznych brył.
Pomimo tych niedociągnięć, stanica żeglarska w Łące przykuwa uwagę czystością formy oraz harmonijnym wpisaniem się w sielski krajobraz. To udana i oryginalna próba reinterpretacji tematu tradycyjnego siedliska, tym razem wzbogacona o wątek estetyki przemysłowej i grę kolorowych detali.

-
Piąta edycja, organizowanego przez miesięcznik "Architektura Murator", konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE więcej
-
Szósta edycja konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE, organizowanego od 1995 roku więcej
-
-
Andreas Gursky uznawany za jednego z najważniejszych współczesnych fotografików. Zdjęcia tego niemieckiego artysty wykonane są jakby z oddali, z kosmosu, pozwalają spojrzeć na miasta, ulice z dystansu. Gursky celowo rezygnuje z efektowności i ekspresji na rzecz surowego realizmu więcej
