Awantura o lofty Scheiblera trwa.
Jedna z najbardziej obserwowanych inwestycji w Polsce upada sprzedając jedynie jedną trzecią z oferowanych mieszkań. Słynne lofty u Scheiblera, na które łasi byli nie tylko przeciętni obywatele ale i polscy celebryci, jak muzycy Blue Cafe, Borys Szyc, Edyta Jungowska czy Olivier Janiak wpadły w problemy, które mogą doprowadzić je do ruiny. Mieszkańcy mogą jednak spać spokojnie, ewentualne koszty utrzymania pustych mieszkań spłacać będą nie członkowie wspólnoty mieszkaniowej, która zawiązała się jeszcze podczas budowy, a inwestor. Co stało się z loftami u Scheiblera?
Lofty u Scheiblera, czyli inwestycja zaadaptowania na powierzchnie mieszkalne monumentalnych budynków przędzarni Scheiblera przy ulicy Tymienieckiego w Łodzi, znajdowała się na językach już od dawna. Jest tak nadal, jednak kontekst zasadniczo się zmienił. Do niedawna określane jako jedna z najciekawszych polskich inwestycji, z prestiżową nagrodą Europe & Africa Property Awards, chwalone za pomysł wprowadzenia do Polski loftów, na Zachodzie pożądanych przecież już od dawna. Adaptacja budynków tkackich z XIX wieku, na współczesne mieszkania dla klasy średniej nie była przecież łatwa, a mimo to, efekt końcowy gremialnie chwalony był przez ukontentowanych architektów i opinię publiczną. Dlaczego projekt cieszący się takim zainteresowaniem pozostał w ponad dwóch trzech niesprzedany?
Australijski inwestor Opal Property Dewelopments, a dokładnie jego część – spółka celowa MNE Investment rozpoczęła budowę w 2007 roku. W celu sfinansowania inwestycji zaciągnęła w banku kredyt. Jako, że inwestycja powstawała w czasie boomu mieszkaniowego, loftami interesowali się nie tylko polscy klienci indywidualni, ale również inwestorzy zagraniczni. Podpisywali oni umowy przedwstępne, wpłacając po kilkanaście procent wartości mieszkania z możliwością zapłacenia reszty dopiero po zakończeniu umowy. Apartamenty kończone były w czasie światowego kryzysu finansowego i wystraszeni inwestorzy woleli wycofywać się z umów, niż spłacać resztę zobowiązań.
W tej chwili właściciel loftów ogłosił upadłość, a nieodsprzedaną częścią inwestycji, po zakończeniu postępowania sądowego zajmie się syndyk. Apartamenty trafią na sprzedaż, a zyski z ich sprzedaży zostaną przeznaczone na spłatę długów spółki. Spodziewać możemy się naprawdę konkurencyjnych cen. W zamyśle, inwestycja nie miała być luksusowa, teraz może okazać się być naprawdę okazyjna.