W miasteczku olimpijskim powstał między innymi nowy stadion olimpijski, dwie areny hokejowe oraz nowoczesne centrum curlingu. Siedem obiektów sportowych wybudowano od podstaw. Największe szanse na sukces mają obiekty przeznaczone dla narciarzy. Możliwość szusowania po śniegu rankiem i plażowania po południu to magnes, który może przyciągać turystów. Ośrodek narciarski Roza Chutor będzie więc pewnie wciąż popularny. Nie można tego samego powiedzieć o torach dla saneczkarzy i bobsleistów, kosztownych w utrzymaniu i potrzebnych raczej wąskiej grupie sportowców. Hotele wybudowane na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2014 też będą w przyszłości pustawe – liczba miejsc dwukrotnie przekracza liczbę turystów odwiedzających miasto, a nawet najwięksi optymiści nie spodziewają się tak znacznego zwiększenia liczby gości.
Wśród pomysłów na zagospodarowanie niektórych obiektów pojawiła się nawet koncepcja przekształcania ich w kasyna. Pomysłodawcą był zresztą sam Dmitrij Miedwiediew.
Pesymiści przypominają historie poprzednich gospodarzy igrzysk. Nie trzeba sięgać do najbardziej skrajnego przypadku Sarajewa (XIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie 1984) – chociaż to przykład najbardziej malowniczy. To, co zostało po olimpiadzie, przypomina krajobraz Czarnobyla, albo filmu katastroficznego.
Także w innych miastach sytuacja nie przedstawia się najlepiej. Park Olimpijski w Atenach został właściwie opuszczony, porasta chwastami i jest niedostępny. Nawet w Londynie niektóre obiekty nie są już użytkowane, choć Wielka Brytania od początku miała plan na wykorzystanie olimpijskich budynków.
Opuszczonymi obiektami cieszą się fani sportów miejskich. Znajdzie się też coś dla miłośników ekstremalnych doznań – zjazd rowerem po torze bobslejowym to naprawdę coś!
Czy sportowe Soczi czeka jeszcze wspaniała przyszłość? Czekamy na Wasze komentarze!