Brytyjski bank inwestycyjny Barclays Capital prześledził 140 lat historii ekonomii szukając powiązań współczesnego kryzysu z zapaściami gospodarczymi z przeszłości. Ekonomiści odkryli zdumiewającą zbieżność pomiędzy budową drapaczy chmur, a recesją.
Dotychczas powszechnie uważało się, że stawianie olbrzymich wysokościowców to najlepszy znak, że dana gospodarka ma się dobrze. Jednak specjaliści z Barclays Capital podsuwają nową myśl – stawianie wieżowców to często mocno napompowana bańka inwestycyjna, która pęka z hukiem – boleśnie dla całej gospodarki.
Wielki Kryzys zaczął się od… wieżowców
Słynny Wielki Kryzys, jaki na początku lat 30. objął swoim zasięgiem cały świat, według Barclays Capital zaczął się od boomu na wieżowce w USA. Wybudowanie słynnego drapacza chmur Empire State Building w Nowym Jorku było więc nie tyle oznaką dobrobytu Stanów Zjednoczonych, ale zwiastunem kryzysu. Ten wówczas najwyższy budynek świata oddano do użytku 1 maja 1931 roku – już w samym środku wielkiej zapaści.
Specjaliści tłumaczą to przedziwne zjawisko tym, że powstawanie budynków o olbrzymich rozmiarach świadczy o zbyt łatwych mechanizmach finansowania, które wymykają się spod kontroli i zapowiadają załamanie gospodarcze.
Budowanie najwyższych drapaczy zawsze kończy się źle! Kolejny przykład z ostatnich lat to Burdż Chalifa w Dubaju. Ten gigantyczny, wysoki na 828 metrów najwyższy wieżowiec na świecie został oddany do użytkowania tuż przed tym, jak Zjednoczone Emiraty Arabskie popadły w ogromne tarapaty finansowe.
Chiny i Indie stawiają drapacze chmur
Obecnie na świecie trwa budowa 124 wieżowców. Większość z nich powstaje w Azji. Przodują wciąż Chiny, gdzie w budowie jest aż 65 drapaczy chmur. Kolejne 14 powstaje w Indiach. Zgodnie z regułą odkrytą przez bankowców z Barclays Capital to oznaka, że gospodarki Państwa Środka i Indii są na skraju wielkiego kryzysu. W Chininach ceny nieruchomości już spadają. Jednym pocieszeniem dla tych krajów jest fakt, że żaden nie stawia czegoś aż tak gargantuicznego jak Burdż Chalifa. Więc i kryzys gospodarczy w Azji nie powinien być zbyt długi i dotkliwy.
Odkrycie Barclays Capital jest też pocieszeniem dla Polski. Wiele projektów i planów budowy wieżowców wylądowało u nas w ostatnich latach w szufladzie. Często żałujemy, że nie mamy jeszcze w Warszawie Manhattanu – teraz już wiemy, że nie ma co się do tego spieszyć.
Czytaj też: Warszawa zyska nowy drapacz chmur – wieżowiec Office Tower Warsaw