Londyn stał się niezwykle międzynarodowym miastem, stąd takie pracownie jak TSA – prowadzone przez ludzi urodzonych poza Wielką Brytanią, ale tu mieszkających i postrzegających swoje biura jako brytyjskie firmy pracujące zgodnie z brytyjską tradycją – nie budzą już zdziwienia. Ta międzynarodowa mieszanka jest bardzo ekscytująca.
Projekty TSA, od niewielkich domów po całkiem duże obiekty dla służby zdrowia, są zawsze niezwykle starannie przemyślane. The Open and the Shut House (Dom Otwarty i Zamknięty) kontynuuje tradycję angielskiego wiejskiego dworu, ale wyraźne są w nim także wpływy japońskie. Przed rozpoczęciem projektowania domu, położonego w wiejskiej okolicy Anglii, Shimazaki i jego zespół założyli na miejscu obóz, by stwierdzić, jak pada światło i jakie wrażenie budynek będzie robić o różnych porach dnia.
Zanim przystąpią do projektowania, architekci przygotowują efektowne makiety, rysunki i kolaże. Ogromną wagę przywiązują do idei, historii i materiałów, które przyczyniają się do powstawania obiektu. Architektura będąca efektem takiego podejścia jest złożona i nie daje się przyporządkować żadnemu określonemu stylowi. Zdecydowanie współczesna i wyrafinowana, uwzględnia jednocześnie historię i szczególne cechy miejsca.