Belgijska marka Dark adresuje swoją ofertę do osób śmiałych, lubiących efektowne formy, lampy-gadżety. Jedną z takich lamp jest Spacewalker projektu Constantina Wartmanna. Klosz z tworzywa sztucznego ukształtowany został na wzór kosmity z gigantycznym, baniastym hełmem. Do rozświetlonej od środka kuli doczepione jest niewielkie „ciało”, a jako pępowina występuje kabel zasilający w czerwonym oplocie. Lampa dostępna jest w wersji wiszącej i stojącej. Większa z wersji ma ok. 140 cm, mniej więcej tyle, co filmowy E.T.
Bryła jak bańka mydlana
Kosmici lewitujący pod sufitem mogą wyglądać całkiem efektownie. Bardziej ponadczasowe i uniwersalne są jednak abstrakcyjne formy. Lampy Bubble Alexa de Witte mają klosze przypominające wielkie, właśnie się formujące bańki mydlane. Każdy klosz jest nieco inny, bo produkowane są ręcznie. Podczas wydmuchiwania delikatne szklane bryły wybrzuszają się i skręcają za każdym razem w inny sposób. Lampy dostępne są w wariantach różniących się wielkością i kolorem szkła.
Daleko od minimalizmu
Lampa LGTM projektu Carla Hagerlinga to prosty biały lub czarny klosz, wewnątrz którego znajduje się siedem reflektorów z polerowanego, złocistego aluminium. Z lustrzanego metalu wykonane są także bloby zaprojektowane przez Alexa de Witte
W ofercie Dark jest też „stalagmit” (Claesson, Koivisto, Rune), lej z kroplą światła na końcu wydłużonego sopla. Organiczne kształty ma Yokozuna, biała kula z czerwonymi naroślami, przypominająca zarodnik albo monstrualnie powiększonego pierwotniaka.
R&S to lampa kojarząca się z warsztatami recyklingu. Jej abażur uformowany został z oprawek okularów przeciwsłonecznych.
