Współczesny design: moda na (składane) miejskie rowery
Składanych rowerów powstało już mnóstwo. Niektóre to masowo produkowane rowery gospodarskie (słynny Wigry 3 i jego rodzina), są składaki luksusowe (Moulton), do produkcji trafiło kilka efektownych projektów (Strida), setki nie wyszły poza etap wizualizacji czy prototypu. Po co pisać o kolejnym?
Bike Kit jest chyba najbardziej „składany” wśród pełnowymiarowych rowerów – ma koła 28” cali, jak rowery szosowe, czy większość krążących po ulicach ostrokołowców. Po spakowaniu mieści się w całości do niezbyt dużego i dość lekkiego plecaka. Największym elementem jest koło i to ono decyduje o rozmiarach całego pakunku.
W plecaku poza kołami mieści się cala reszta roweru, łączenie z ramą. Inaczej niż w większości składaków, rama nie łamie się ani nie zgina. Po prostu trzeba rozebrać ją na części. Paczka zawiera łącznie 21 elementów, które trzeba połączyć przed jazdą. Ci, którzy nie lubią składać mebli z Ikea, nie byliby zadowoleni także z Bike Kit. Według projektanta, na złożenie całego roweru trzeba poświęcić ok. 10 minut. Nie jest to więc propozycja na co dzień, rower zaprojektowano raczej z myślą o zabraniu jednośladu w dłuższą podróż np. samolotem.
Małe wymiary to w takiej sytuacji wielka zaleta. A wady? Kilka na pewno można wymienić. Niestandardowe części (oczywiście rama, ale także jednostronny widelec, pasek zębaty zamiast łańcucha, koła) to duży problem w razie awarii, rower nie ma też prawie możliwości regulacji.
Bike Kit, choć doceniony przez specjalistów (Red Dot Award 2014) i zbierający przychylne recenzje, do produkcji nie wejdzie. Moda na rower trwa, składaki mają swój renesans – może projekt Lucid Desgn także mógłby znaleźć swoją niszę?