Pierwsze skojarzenia biegną raczej w stronę nielegalnych ziół, niż niewinnej sałaty. Plantacja jest dobrze ukryta, spacerują nad nią tysiące ludzi, a przytłaczająca większość z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, że dziesiątki metrów pod ziemią pracowicie uwijają się miejscy ogrodnicy.
Podziemia Londynu
Growing Underground to firma założona przez dwóch ludzi z wizją, Richarda Ballarda i Stevena Dringa. Przedsiębiorcy zdecydowali się na urządzenie farmy w nieużywanych tunelach londyńskiego metra. Wydrążone na głębokości 33 metrów, w czasie II wojny światowej służyły jako schrony przeciwlotnicze dla kilku tysięcy Brytyjczyków. Później przez lata stały puste. W 2015 roku zamontowano w nich regały, oświetlenie i systemy nawadniające, a kilka tygodni po zakończeniu prac na oświetlonych diodami LED półkach wyrosły rośliny.
Co prawda w ciemnościach łatwiej byłoby uprawiać pieczarki niż sałatę, ale zielenina okazała się najwyraźniej lepszym interesem. Growing Underground oferuje więc rozmaite rodzaje zielonych roślin, od amarantusa, przez pędy młodego groszku, po musztardowiec i kolendrę.
Zdaniem samych przedsiębiorców, ściśle kontrolowane warunki uprawy pozwalają na wyhodowanie warzyw wolnych od zanieczyszczeń, a więc zdrowych. Przy tym świeżych, bo droga z plantacji na stoły restauratorów City ma zajmować nie więcej, niż cztery godziny.
Ogród na dachu, czy w piwnicy?
Wynik nie wygląda imponująco – jeśli samochód nie utknie w korku, w cztery godziny można oddalić się całkiem daleko od Londynu, docierając do miejsc, w których sałatę uprawia się na powierzchni. Tymczasem uprawa przy sztucznym świetle wymaga elektryczności. Właściciele firmy deklarują, że energia pochodzi ze źródeł odnawialnych, a oświetlenie LED zużywa jej niewiele. Bilans energetyczny mógłby być więc atrakcyjny, gdyby brać pod uwagę zużycie paliwa koniecznego do przewiezienia sałaty z pól zielonej Anglii.
Zresztą, jakich pól? Główki masłowej czy kruchej wyrastają coraz częściej w uprawie hydroponicznej, bez ziemi.
Growing Underground nie wygląda tak atrakcyjnie, jak ogrody na dachu, ale marketingowo okazał się dobrym, rozpoznawalnym pomysłem. A warzywa? Normalne.
Więcej informacji: growing-underground.com

-
Ogród na dachu, system wykorzystania deszczówki do mycia samochodów, dystrybutory zwisające z sufitu - tak ma wyglądać stacja paliwowa zaprojektowana przez architektów z warszawskiej pracowni KAMJZ Architects więcej
-
W wielkim młynie z XIX wieku ma powstać przeszło 130 apartamentów. Za rewitalizację odpowiada Grupa Partner więcej
-
Hala Koszyki w Warszawie już wkrótce ma zostać oddana do użytku. Napisy wykonane cyrylicą, stare płytki i stalowe belki przypominają o wiekowej historii hali targowej, ale nowe biura i kawiarnie zmienią funkcjonowanie budynku więcej
-
Współczesna architektura Warszawy: Centrum Kreatywności na Pradze w Warszawie jest już otwarte. W kamienicy obok muzeum i bazaru Różyckiego mają działać nowe start-upy więcej
