Aż 60 procent Polaków boi się bólu u dentysty. Ale dentofobię, czyli paniczny lęk przed dentystą wywołują także inne czynniki. Specyficzny zapach przeraża 33 procent z nas, a źle przygotowana poczekalnia 5 procent. Stres powoduje także dźwięk wiertła, kolejki i my sami. Dla blisko 20 proc. powodem strachu są zęby w kiepskim stanie. Ze strachem postanowili walczyć dentyści wywracają wnętrza gabinetów do góry nogami i to dosłownie. Orężem w walce o pacjenta coraz częściej okazuje się wnętrze gabinetu. A te coraz częściej architekturą wnętrza przypomina SPA, galerię sztuki z półnagimi kobietami na ścianach, nowojorski loft, domową bibliotekę a nawet eko-oazę z wodospadem zen na ścianach. Powód? Okazuje się, że wnętrze gabinetu może działać kojąco. 38 proc. z nas uspokaja muzyka, 28 proc. przyjemny zapach. Na liście trankwilizatorów są także wygodne fotele, aktualna prasa a nawet oświetlenie, ważne jest ono dla 10 proc. dentofobów – wynika z raportu portalu dentysta.eu.
Znieczulenie z komputera
Prawie 4 proc. Polaków wybierając się do dentysty zażywa wcześniej środki uspokajające, pozostali zaciskają zęby. Największy stres odczuwamy na myśl o bólu, ale szybsze bicie serca powoduje także bolesne znieczulenie, stresujące dla 20 proc. i niepewność co do umiejętności lekarza, kłopotliwa dla prawie 30 proc. z nas. Okazuje się także, że czynnikiem wywołującym stres może być także samo wnętrze gabinetu, zwłaszcza, jeśli jest ono szare, na wskroś medyczne i ciche. Kiepska poczekalnia i ciasny gabinet wywołuje stres u 5 proc. Polaków – wynika z danych dentysta.eu. Nerwy pacjenta próbują oswoić dentyści. W gabinetach pojawiło się już komputerowe znieczulenie i podtlenek azotu, czyli gaz rozweselający. Narzędziem walki ze stresem stały się także same wnętrza.
Dentysta jak SPA
- U dentysty znajdziemy dziś muzykoterapię i aromaterapię. Są gabinety, w których pracują psycholodzy, a pacjenci mają swojego opiekuna, który przygotowuje ich do zabiegu. Wnętrza natomiast przygotowują designerzy specjalizujący się w feng-shui i wystroju salonów SPA. Nikt już nie chce mieć stricte medycznego wnętrza. W poczekalniach często wiszą zdjęcia i obrazy znanych artystów, które mają odciągać uwagę pacjenta od zbliżającego się zabiegu. Normą stały się telewizory w gabinetach, na których można oglądać seriale lub przyniesiony do gabinetu film – mówi Małgorzata Wasio-Malina z firmy Dental Depot Wasio, jurorka plebiscytu TOP DESIGN Gabinety Stomatologiczne, który co roku nagradza najlepiej zaprojektowane gabinety w Polsce. Tu borują, a tam leci Avatar Kojenie pacjenta wnętrzem przynosi efekty. 42 proc. Polaków twierdzi, że muzyka w gabinecie działa kojąco. Zapach wanilii lub lawendy uspokaja prawie 30 proc. z nas. Avatara w fotelu chętnie ogłada 15 proc. pacjentów, a ogólnie przyjemny wystrój gabinetu uspokaja 19 proc. pacjentów.