Wieża Eiffla od 1889 roku przemalowywana była już 18 razy, przeciętnie raz na siedem lat. Brunatną czerwień zastąpił odcień żółty, a następnie brązowy. Tym razem do malowania przygotowano 60 ton czerwonej farby. Malowanie to element renowacji Wieży Eiffla, przygotowanej przez francuskie biuro architektoniczne Moatti-Rivière.
Prace trwały dwa lata. W 2015 roku oddano do użytku pierwszy poziom wieży. Przestrzeń zaprojektowano z myślą o wielomilionowym tłumie turystów, którzy każdego roku szturmują wieżę. W przebudowanej strefie działają punkty handlowe – nie tylko z miniaturowymi wieżyczkami – oraz restauracje. Sąsiaduje z nimi multimedialna galeria a także położona w centrum przeszklona przestrzeń. Całość sprawia wrażenie zawieszonego w powietrzu placu. Przez przeszkloną podłogę można patrzeć na spacerujących poniżej turystów i ażurową konstrukcję wieży. Odpowiedzialny za projekt Alain Moatti zaprojektował również lekkie krzesła z anodyzowanego aluminium, nawiazujące formą do układu belek zaprojektowanego przez Gustawa Eiffla.
Cała koncepcja, jak zwykle bywa w przypadku ingerowania w tak ważny obiekt, wzbudziła gorącą dyskusję wśród Paryżan.
O modernizacji opowiada Alain Moatti, współzałożyciel biura architektonicznego Moatti-Rivière.
Co Pan sądzi na temat udziału w projekcie renowacji takiego obiektu, jakim jest Wieża Eiffla?
Alain Moatti: Trudno wyobrazić sobie bardziej symboliczny projekt dla architekta niż renowacja pierwszego piętra Wieży Eiffla. Jestem niezwykle dumny, że mogłem wziąć udział w zmodernizowaniu jednego z najbardziej rozpoznawalnych budynków na świecie.
Bardzo ważne było, by stworzyć projekt, który będzie kontynuował innowacyjność koncepcji Gustawa Eiffla. Kreatywność w tym przypadku polegała przede wszystkim na uzyskaniu geometrii przy wykorzystaniu „dynamicznych materiałów”. W tym celu zastosowaliśmy najbardziej innowacyjne metody obliczeń informatycznych oraz wysublimowaną geometrię. W efekcie projekt można nazwać „architekturą pod wpływem”, ponieważ wynika on z otoczenia. Kreatywność potrzebna była też w procesie realizacji – był on skomplikowany, ponieważ odbywał się 60 metrów nad ziemią.
Udział w tym przedsięwzięciu zainteresował mnie szczególnie dlatego, że dzięki renowacji pierwszy poziom wieży stał się jeszcze bardziej atrakcyjny i przyjazny dla odwiedzających zarówno w wymiarze historycznym, jak i przestrzennym. Funkcjonuje on teraz jako obszar miejski złożony z trzech stref: pawilonów (których architektura wynika z filarów wieży), galerii dookoła (gdzie można poznać m.in.: postać Gustawa Eiffla i jego twórczość w Paryżu), oraz wielkiego, przeszklonego, centralnego placu łączącego całość.
Jakimi kryteriami kierował się Pan przy renowacji?
Naszym podstawowym celem było stworzenie dla wieży projektu unikatowego, więc zaprojektowaliśmy pawilony pod tym samym kątem, co filary, które unoszą ją 300 metrów nad ziemią. Cztery skośne filary wspierające się nawzajem, stanowią innowacyjną konstrukcję, którą przed zsunięciem zabezpieczają trzy pierścienie, tworzące trzy poziomy dostępne dla zwiedzających.
Naszym drugim założeniem było, aby każdy odwiedzający mógł doświadczyć poczucia przestrzeni. W tym celu zaprojektowaliśmy szklaną podłogę i balustrady, które zwiększają wrażenia związane z wysokością oraz unikalną konstrukcją wieży.
Trzecim założeniem było umożliwienie turystom cyfrowej podróży, podkreślającej oryginalność i symboliczną rolę wieży w czasach jej powstania. Chcieliśmy tym samym przybliżyć twórczość Gustawa Eiffla i pokazać, jak wieża wpisuje się w jego pracę jako konstruktora. Oryginalna scenografia pierwszego poziomu ze znajdującymi się tam wystawami dotyczącymi wielkich, francuskich wydarzeń pozwala odwiedzającym zapoznać się z nimi i odkryć rolę, jaką pełniła w nich „Żelazna Dama”.
Jakie były najtrudniejsze aspekty projektu?
Jednym z utrudnień był zabytkowy charakter obiektu, przez co nie mogliśmy zmienić oryginalnej struktury pierwszego piętra wieży. Ta zbudowana jest z 33-metrowych belek głównych rozpiętych między filarami oraz 15-metrowych belek łączących belki główne. Mocowanie każdego pawilonu i pomieszczeń poczekalni obok wind do belek podtrzymujących podłogę wykonane było w technice nitowania.
Co więcej, renowacja wieży wymagała również umiejętności transportowania materiałów 60 metrów wzwyż oraz ręcznego wykonania samej rozbiórki. Wiedzieliśmy też, że nasz projekt ma powstać na bardzo małej przestrzeni pierwszego piętra, więc liczył się dla nas naprawdę każdy centymetr.
Opisując renowację pierwszego piętra Wieży Eiffla, mówi się o „rozszerzonym doświadczeniu”. Czy mógłby Pan krótko wyjaśnić to pojęcie?
Pochylony kształt pawilonów, doświadczany zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz obiektu, będzie umożliwiał odwiedzającym odczucie siły „gry skosów” w przypadku czterech filarów, czyli kluczowego elementu projektu wieży. Natomiast dzięki szklanej podłodze, umieszczonej w centralnej części wieży, każdy ze zwiedzających będzie miał wrażenie „szybowania w powietrzu”.
Sama wystawa natomiast pozwala ludziom poznać osobę Gustawa Eiffla i jego pracę oraz zrozumieć fakt, jak niezwykle innowacyjnym projektem była w tych czasach wieża.
Te trzy czynniki pozwalają zwiedzającym na szersze doświadczenie wieży.
Co skłoniło Pana do podjęcia współpracy z firmą Roca przy projekcie łazienki?
Potrzebna nam była firma, której produkty łączą zarówno dizajn, technologię oraz jakość. Stowarzyszenie Eksploatacji Wieży Eiffla zasugerowało, aby podjąć współpracę właśnie z firmą Roca, ponieważ bardzo dobrze znało tę hiszpańską markę. Wyposaża ona łazienki w znanych, publicznych obiektach na świecie, więc jej produkty zostały wystawione na próbę wiele razy.
A co ze słynną „czerwienią wenecką”, czyli oryginalnym kolorem na jaki była pomalowana konstrukcja Wieży Eiffla, a która nie jest zbyt popularna w łazienkach? Czy firma Roca zgodziła się na ten kolor od razu?
Kolor czerwony miał być wspólną cechą całego projektu, jednak firma Roca nie miała go w swoim katalogu. Mimo to dział rozwoju i badań firmy zdecydował się na użycie dokładnie tego odcienia, ponieważ projekty tej skali często inicjują trendy w projektowaniu i wystroju wnętrz. Tak odważne kolory w przestrzeni łazienki mogą stać się pożądane.